Amerykański rząd uspokaja, a australijska pani premier, Julia Gillard, z ledwo skrywanym uśmiechem przyznaje, że Majowie mieli rację i koniec świata jest bliski, choć jeszcze nie wiadomo dokładnie w jakiej postaci:
żarłocznych zombie, inwazji piekielnych demonów albo nawet ostatecznego triumfu koreańskiego popu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz