Amerykański odpowiednik ojca Rydzyka - radiowy ultrakonserwatysta, który bez przeszkód biadoli nad tym, jak to straszliwie prześladowana jest prawica i w niewybrednych słowach atakuje wszystkich, których nie lubi - niezawodny Rush Limbaugh, odkrył spisek wymierzony w Mitta Romneya (za którym zresztą sam jeszcze niedawno nie przepadał).
Do kin właśnie wchodzi nowy film Christophera Nolana o Batmanie, Dark Knight Rises, gdzie przeciwnikiem Zamaskowanego Krzyżowca będzie Bane. I to właśnie jest, zdaniem Limbaugha, spisek.
Wiecie jak się nazywa przeciwnik Batmana w tym filmie? Bane, B-a-n-e. A jak nazywa się firma inwestycyjna, którą kierował Romney i wokół której wymyśla się teraz tę całą aferę? Bain. Film powstawał już od dawna. Od dawna znana była też data premiery, lato 2012 roku. Czy uważacie, że to przypadek?
Co za pytanie, oczywiście, że nie wierzę. Ponieważ jednak DC Comics wymyśliło postać Bane'a prawie dwadzieścia lat temu, w 1993 roku (kiedy firma Romneya miało dopiero 9 lat), trzeba przyznać, że spiskowcy są niezwykle przebiegli. W dodatku, kiedy kilka lat temu wybierali przeciwnika Batmana do trzeciego filmu Nolana, musieli też przewidzieć, że walkę o republikańską nominację wygra właśnie Romney, a nie na przykład Rick Santorum czy Sarah Palin.
Tymczasem, jak podkreśla Limbaugh - "Bane jest terrorystą, który chce zniszczyć Gotham, Nowy Jork (...) brzmi jak koleś z Occupy Wall Street. (...)". Jeśli zaś przez chwilę zastanowimy się dlaczego Romney wydaje tyle pieniędzy na przebudowę swoich domów (jaskinie muszą kosztować!), możemy dojść - jak Limbaugh - tylko do jednego wniosku:
Romney jest dobrym, bogatym gościem, (...) Romney jest Batmanem.
Zważywszy na to, że Obama jest Jokerem (jak pamiętamy z plakatów sprzed kilku lat), rozumowanie Limbaugha jest całkowicie logiczne. Czekamy zatem z niecierpliwością na wybór Robina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz